Długi weekend bożocielny trwa. Pogoda zmienna, raz leje, raz świeci. Dziś po prawie 3 miesiącach otworzyli polskie granice.
Ale Słowacy zapowiadali, że Polaków nie wpuszczą ze względu na dużą liczbę zarażonych COVIDem. Fakt, krzywa się nam wypłaszcza, jak po vitasteronie, ale tragedii nie ma.
Odwiedzam polsko-słowackie przejścia graniczne i sprawdzam, jak się sprawy mają. Przy okazji trafiam na tradycyjny korek-gigant na drodze do Morskiego Oka. Miłego oglądania!
Cenna uwaga dla wybierających się na Słowację nie ryzykujcie . ja straciłem cały dzień dzwoniąc do Konsulatów Słowackich w całej Polsce i nikt nie odbiera telefonów . Dopiero zrobiłem myk i po godzinie 17.00 zadzwoniłem na telefon alarmowy i przysłowiowa dupa . Zapytałęm o sytuację z wjazdem lub przejazdem na Słowację i otrzymałem odpowiedż jak zwykle po Słowacku że mam dzwonić w takiej to to sprawie do Ambasady Polskiej w Bratysławie ponieważ placówki dyplomatyczne w Polsce są tylko dla Słowaków a nie Polaków