Już po raz czwarty motocykliści licznie stawili się na powitanie wiosny, które odbyło się na Głodówce.
Impreza ma charakter luźnego spotkania i tradycyjnie, od 2022 roku odbywa się w Schronisku na Głodówce, które położone jest na wysokości 1120 m n.p.m., a sprzed obiektu rozpościera się jedna z najpiękniejszych panoram na Tatry.
Termin spotkania też jest wyjątkowy, bo to zwyczajowo pierwszy weekend wiosny, czyli czas, kiedy warunki do jazdy na dwóch kółkach nie zawsze są odpowiednie. Ale szczęście nam dopisuje, bo od pierwszego naszego spotkanie rok w rok warunki są całkiem niezłe.
Zobacz wcześniejsze nasze spotkania:
i będzie ich więcej 🙂
I Motocyklowe Powitanie Wiosny – 2022,
II Motocyklowe Powitanie Wiosny – 2023,
III Motocyklowe Powitanie Wiosny – 2024 – galeria 1, galeria 2
W tym roku impreza miała nieco inny charakter, bo podzielona była na dwa dni.
Sobota
To ukłon trochę w stronę tych, którzy na Głodówkę zjeżdżają z bardziej odległych kierunków. A takich gości nie brakuje, bo niektórzy na nasze spotkanie pokonali grubo ponad pół tysiąca kilometrów w jedną stronę. Przyjechali samochodami, ale i nie brakło śmiałków, którzy pomimo wczesnej wiosny przyjechali jednośladem. Oczywiście korzystając z pięknej pogody wpadli też bliżej mieszkający, co spowodowało, że w zasadzie od rana na Głodówce słychać było pomruk silników.
O 11 ruszyliśmy na spontaniczną przejażdżkę. Podziwialiśmy widoki z Łapszanki, później taflę Jeziora Sromowieckiego i Czorsztyńskiego, a później kosztowaliśmy nowotarskich lodów. Szukaliśmy tez krokusów na Pętli krokusowej, ale jeszcze nie udało się nam nic wypatrzeć.
O godzinie 17 rozpoczęła się prelekcja Marcina Sztokfisza o dwumiesięcznej wyprawie do Afryki. Nie zabrakło ciekawych opowieści i przygód. Po prelekcji i chwili odpoczynku rozpoczęła się wieczorna część przy dźwiękach kielichów i kufli, ale i przy akompaniamencie genialnego zespołu Oddźwięk, który najpierw nas czarował świetną muzyką, a później porwał do tańca i śpiewu biesiadnymi kawałkami.
Niedziela
To właściwy dzień naszego spotkania, które zwyczajowo zaplanowane jest pomiędzy 12 i 14. Planu nie ma, po prostu spotykamy się, cieszymy rozpoczęciem sezonu i możliwością spędzenia czasu z motocyklową rodziną. Prognozy były średnie, ale na szczęście wiosna pokazała się z tej lepszej strony i tylko troszkę nas pokropiła. To ponoć były łzy Pani Zimy, która – niechciana – została przez nas pogoniona do domu.
Jak było?
Jeśli byliście, to wiecie 🙂 Jak dla mnie – świetnie! Dziękuję Wam bardzo za obecność. Cieszy mnie prostota tych spotkań i wyjątkowość miejsca. Oczywiście zapraszam już na przyszłoroczne Motocyklowe Powitanie Wiosny 2026 na Głodówce. Do zobaczenia!
Zdjęcia: Kamil Szerlowski i Adrian Gładecki