Choć mamy jeszcze lato – pierwszy weekend września przyniósł typowo jesienną aurę. Ale to nie powstrzymało grupy motocyklistów i motocyklistek, którzy przyjechali do Bukowiny Tatrzańskiej na szkolenie z zakresu techniki jazdy.
To już drugi raz, kiedy odwiedzają nas instruktorzy z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Pierwsze spotkanie mieliśmy w lipcu (zobacz relację i film). Tym razem udało się zorganizować terminy w sobotę i niedzielę, aby każdy chętny mógł sobie wybrać odpowiedni dla siebie czas.
Pierwsza grupa spotkała się w sobotę rano. Jedenastu motocyklistów i jedna motocyklistka nie wystraszyli się porannych ulew – dotarli na ósmą pod bukowiańskie Termy. Grupa niedzielna, dużo liczniejsza (14 kolegów i aż 5 koleżanek), miała więcej czasu na spanie, bo szkolenie wystartowało dopiero po 10.
Scenariusz dla obu grup był taki sam. Wstęp teoretyczny, zawierający sporo nowych informacji i utrwalający to, co już wiemy, a po nim przejście na ułożony z pachołków tor przeszkód. Omówienie, pokazowy przejazd przez jednego z instruktorów (w tym czasie miny uczestniczących w szkoleniu koleżanek i kolegów zgodnie mówiły: „O matko… „), po czym jazda na własnych maszynach.
Policyjni instruktorzy z ogromną cierpliwością wyłapywali i korygowali błędy popełniane przez jeżdżących. Najłatwiej mieli ci, którzy niedawno zdawali egzamin, bo jeszcze nie nabrali złych nawyków. Osoby z dużym doświadczeniem, zazwyczaj na większych i cięższych maszynach, wracały do podstaw, aby w „na oko” prostych i banalnych ćwiczeniach nauczyć się lepszego opanowania swojego motocykla.
Po kilku godzinach wałkowania ósemek, kółek i slalomów przyszedł czas na labirynt, który szczególnie spodobał się tym, którzy „rozjeździli się” podczas poprzednich ćwiczeń. Na koniec ćwiczyliśmy awaryjne hamowanie i omijanie przeszkody.
Oczywiście nie obyło się bez kilku upadków. Większość motocykli przyjęła je bez widocznych śladów zewnętrznych, ale trafiły się tez urwane lusterka, rozbite kierunkowskazy i drobne odrapania. Delikatne uszkodzenia na szczęście nie zniechęcały kursantów, a wręcz przeciwnie – motywowały do kolejnych podejść do pokonania przeszkody, za co należy im się ogromny szacunek. W sumie czy nie lepiej przewrócić się na placu manewrowym, niż na ulicy wprost pod nadjeżdżającą ciężarówkę?
Pogoda dopisała – padało i było zimno 🙂 A tak na prawdę było i słonko, i wiatr, i deszcz – czyli chyba przekrój przez różną pogodę, kiedy możemy jeździć na motocyklu. Mogliśmy się sprawdzić i na suchym, i na mokrym, i z drętwiejącymi od chłodu palcami.
– Fajne szkolenie, aż żałuję, że nie miałem takiego przed egzaminem na prawo jazdy, bo bym nabrał pewności, że sobie poradzę – mówi Kamil, uczestnik grupy sobotniej, który na motocyklu jeździ od niedawna. – Podczas tych kilku godzin nauczyłem się dużo więcej, niż podczas całego kursu nauki jazdy. Najpierw sporo teorii, którą później wałkowaliśmy w praktyce.
– Byłam już na dwóch innych szkoleniach, ale to było na pewno dużo bardziej wymagające – mówi Ania, która uczestniczyła w szkoleniu w niedzielę. – Prawo jazdy mam już długo, ale jeżdżę na motocyklu dopiero od około 3 lat, od kiedy zaczęliśmy jeździć wspólnie z mężem. Po szkoleniu bolą mnie wszystkie mięśnie, ale na pewno teraz będę lepiej czuła swój motocykl – dodaje.
Z jednej strony bardzo cieszy fakt, że ponad trzydziestu kolejnych motocyklistów i motocyklistek zechciało podnosić swoje umiejętności. Z drugiej strony żal, że na 60 dostępnych miejsc zapełniła się tylko połowa. Miejmy nadzieję, że ci, którzy w szkoleniu uczestniczyli zachęcą swoje koleżanki i kolegów do zapisywania się na tego typu spotkania, bo nabyte umiejętności pozwolą nam lepiej opanować własny motocykl, a w konsekwencji uniknąć stłuczek i wypadków – również tych tragicznych.
Organizatorem szkolenia był Podhalański Informator dla Motocyklistów MotoPodhale.info.
Podziękowania dla bukowiańskich i zakopiańskich policjantów za pomoc w organizacji szkolenia oraz dla Komendanta Komedy Powiatowej Policji w Zakopanem, który kurs objął swoim patronatem. Patronat medialny nad szkoleniem sprawował Tygodnik Podhalański.
Szkolenie odbyło się również dzięki pomocy: Trans Bus Bukowina Tatrzańska, firma transportowo usługowa Dawidek z Murzasichla, FUN BUS Taxi 24h Bukowina Tatrzańska oraz Centrum Rękodzieła Artystycznego „Góralski Styl” w Bukowinie k. ronda Klin.
Galeria z soboty