Z roku na rok w naszych okolicach mamy coraz więcej fajnych dróżek. Wiele z nich na mapach pojawi się dopiero za kilka lat – jeśli w ogóle się pojawią. A w 2016 roku zapowiadana jest kolejna, bardzo ciekawa inwestycja.
W ostatnich latach wyasfaltowano lub zrobiono nawierzchnię szutrową na wielu drogach. Choćby fantastyczny przesmyk Łapszanka – Osturnia – Zdziar, czy przejazd Kacwin – Velka Frankowa i Przełęcz Hanuszowska.
Powstały również łatwo przejezdne połączenia wielu podhalańskich wiosek: Stare Bystre – Maruszyna (przez Szeligówkę), Ciche Górne – Ratułów (przez Mulice), Ratułów – Czerwienne (przez Szczurówki), Czerwienne – Skrzypne Dolne i Maruszyna (przez Budz) czy Skrzypne – Bańska Wyżna (przez Pitoniówkę).
Również na Orawie mamy gdzie jeździć. Wyremontowano Rajsztag (drogę Lipnica Wielka – Zubrzyca Górna). A czystą przyjemność stanowi przejazd z Orawki, przez przysiółki Marchewki i Studzianki, do Podszkla, a dalej do Odrowąża i Pieniążkowic, lub przez Bukowinę Osiedle do Harkabuza i Raby Wyżnej. Piękny labirynt dróg, przesmyków i połączeń.
W tym roku, jesienią, do użytku oddano wyasfaltowany odcinek ulicy Wierchowej w Starem Bystrem, która ciągnie się od ostrych zakrętów w Miętustwie, a kończy się przy Ubojni Staszka Bieli przy drodze łączącej Nowy Targ z Czarnym Dunajcem. Droga ta, jak na razie, udostępniona jest dla ruchu pojazdów do 2,5t, ale jest wąska i użytkowana wspólnie z rowerzystami, dla których poprowadzono tędy szlak przez Chochołów do słowackiej Trsteny. Wiosną okaże się, jakie ostateczne oznaczenia staną na jej początku i końcu.
Miłośnicy szutrów również nie mogą narzekać. Świetnie oznaczone są szlaki rowerowe w gminie Nowy Targ, którymi również można poruszać się motocyklem w zgodzie z prawem i innymi współużytkownikami drogi.
W 2016 roku zaplanowano rozpoczęcie inwestycji, na którą szczególnie czekałem. I nie chodzi wcale o napełnienie nieszczęsnego Jeziora Mucharskiego, pomiędzy Suchą Beskidzką, a Wadowicami, bo na to pewnie jeszcze poczekamy z 10 lat. Już na wiosnę mają ruszyć prace przy drodze przez Przełęcz Klekociny (864 m n.p.m.).
Przełęcz ta znajduje się w Paśmie Jałowieckim w Beskidzie Żywieckim, choć inne opracowania definiują jej lokalizację w Paśmie Przedbabiogórskim należącym do Beskidu Makowskiego. Tak czy siak, droga przechodząca przez tę przełęcz połączy Zawoję z Koszarawą.
Kilka ładnych lat temu miałem okazję przedzierać się tym przesmykiem. Na szczęście jechałem samochodem terenowym, bo bez napędu 4×4 nie było szans przejazdu. Wąski, leśny trakt totalnie zniszczony przez ciężki sprzęt służący do zrywki drzewa skraca dystans Żywiec – Nowy Targ o bez mała 30 kilometrów. Droga, która tu powstanie, będzie fantastycznym uzupełnieniem szlaków motocyklowych w tej części regionu.
Na wiosnę na pewno odwiedzę to miejsce aby sprawdzić jak to wygląda. Tymczasem pozostaje tradycyjne „byle do wiosny!”.
Takie dróżki to sam miód! Uwielbiam na nie trafiać w swojej okolicy, ale takich górskich zazdroszczę jeszcze bardziej.
Dzięki za te informacje. Czy wyasfaltowano już drogę przez Klekociny?
jeszcze nie, nawet nie zaczęli 🙁
Ta droga planowana jest od 40 lat i Pan Bóg łaskaw, że jej brak. Wystarczy, że w Zawoi jest wypożyczalnia kładów, dla nich nic świętego się nie zachowa, wszędzie wjadą, wszystko rozjeżdżą. Ciekawa jestem kiedy planuje się wjazd samochodem na Babią Górę.
Mam dom w tej okolicy z polem, które trzeba było ogrodzić bo od momentu wyasfaltowania dróżki (dawniej traktu pieszego) wszędzie samochodziarze zmienili pola w parkingi. Co z tego, że nie chcę żeby moje podwórko zamieniło się w plac manewrowy, jak mam zabronić, facet nawraca i tyle.
Jak wygląda status tej drogi przez przełęcz Klekociny? Jeżeli nie ma asfaltu to dobrze, ale czy da się tam przejechać soft enduro? To jest normalna droga czy też legalnie nie można tam przejechać?
Ta droga już dwa lata temu miała być wyasfaltowana. W tym roku jeszcze tam nie byłem, ale pod koniec 2018 roku nadal się o nią kłócili. Jest to droga leśna, jak dobrze trafisz, to się przebijesz. Jak trafisz w okres zrywki drzewa to koleiny i maras niesamowite. Tek czy siak, jeśli Ci się uda przebić, to daj znać.
Przejechałem dwa dni tempu przez Klekociny na lekko Transalpem i co była czysta przyjemność. Od Zawoji dominuje szuter ale początkowy odcinek jest po dużych kamieniach i będzie mniej komfortowy dla szosowych motocykli. Z samych Klekocin do Koszarawy jest położony asfalt.
Bardzo sympatyczny skrót, autorowi strony dziękuję za zainteresowanie mnie tą drogą.
Dzięki za info 🙂 Sam też muszę się wreszcie tam przejechać, lata nie byłem w tej okolicy 🙂