Na jesienne barwy w górach czekamy prawie tak, jak na krokusy wiosną. Jak tylko się pojawią, to aż grzech nie zobaczyć tego na własne oczy.
Miniony weekend był drugim jesiennym weekendem, ale dopiero teraz przyroda zaczęła przybierać żółto-brązowe barwy. Ci, którzy wyruszyli w trasę trafili z pogodą – temperatury wahały się w okolicach 20 kresek powyżej zera i aż nie chciało się wierzyć, że to już początek końca sezonu.
Ale już niedzielny wieczór przyniósł na Podhale zmianę pogody. Od wczoraj leje, a temperatura zdecydowanie bardziej przypomina tę jesienną. Niestety w najbliższych dniach nie mamy co liczyć na zmianę pogody. Synoptycy prognozują, że aż do połowy października czeka nas iście jesienna aura z, momentami, atakami zimy.
Na pewno nie ma się co martwić. Taka sytuacja powtarza się co roku i zawsze trafi się jeszcze kilka ciepłych dni na koniec sezonu. Tym, co mieszkają daleko od naszego regionu przesyłamy kilka zdjęć z minionego weekendu. Okolice Orawy, Spisza, Pienin i Skalnego Podhala.