Choć zlot w nazwie ma słowa „zakończenie sezonu” – o żadnym zakończeniu nikt nie chciał myśleć. A jeśli już, to o zakończeniu sezonu… wakacyjnego. Do Małego Cichego kolejny raz zjechała rekordowa ilość maszyn.
Do miejsca zbiórki w Poroninie pierwsi dotarli już po 9 rano, choć dopiero na 12 zaplanowano start parady. Z godziny na godzinę maszyn zbierało się tak dużo, że parking wypełnił się po brzegi. Widząc piękną pogodę organizatorzy pomyśleli i o tym – w gotowości czekał drugi parking, który również dość szybko zapełniał się motocyklami.
Tradycyjne wspólne zdjęcie okazało się nie lada wyzwaniem. Nawet szerokokątny obiektyw nie był w stanie objąć takich tłumów. Kiedy zegary wybiły południe rozpoczęły się przygotowania do parady. Jej trasa wiodła tak, jak rok temu: przez Bukowinę Tatrzańską, Wierchporoniec, Brzeziny, Murzasichle do Małego Cichego.
Parada trwała ponad godzinę, a uczestniczyło w niej około 640 maszyn (zobaczcie filmy z parady). Jeśli dodamy do tego tych, co pojechali skrótem, albo bezpośrednio udali się do Małego Cichego, wychodzi nam lekko ponad 700 motocykli. Mamy więc kolejny rekord!
Małe Ciche wypełniło się jednośladami po brzegi. Motory parkowały gdzie tylko się da. Część osób udała się do kościoła, gdzie modlono się na tych spośród nas, którzy odeszli, a część wybrała inne sposoby na spędzenie wolnego czasu.
Organizatorzy kolejny raz spisali się na medal i dzięki nim mogliśmy spotkać się w super gronie. Dziękujemy i do zobaczenia za rok!
ps. a sezonu jeszcze i tak nie kończymy 🙂 LwG
