Czerwiec przyniósł nam lato. I burze z ulewami. I sianokosy – z genialnym zapachem świeżo skoszonej trawy. Na pamiątkę kilka zdjęć z minionego miesiąca.

Zakopianka i Babia Góra po zachodzie słońca.

Tradycyjne odwiedziny u groniańskich Danieli.

Przy bacówce na Rusińskim Wierchu gotowi do wędzenia. Najlepsze do tego celu jest drewno bukowe.

Łysy już wędruje po nieboskłonie.

Deszczowy i pochmurny dzień. Takie zapowiadają przez dłuższy czas. Ośnieżone szczyty co jakiś czas wyłaniają się spomiędzy chmur.

Gniazdo z wyjątkowym widokiem.

Dziura w niebie nad tatrzańskimi szczytami.

Płaczliwa Skała, a za nią Łomnica z górną stacją kolejki linowej.

Kolejny burzowy dzień. Uwielbiam patrzeć na góry, które majestatycznie wyłaniają się z gęstych chmur.

Bociek podczas pory obiadowej.

Grel, barany odpoczywają nad Czarnym Dunajcem.

Owca rowerzystka przy ścieżce rowerowej w okolicach lotniska w Nowym Targu.

Widoczność dziś nieszczególna, burza za burzą. Ale szczyt Hawrania udało się dostrzec.

Życie w symbiozie.

Bartek z Nowego Targu kręci własnie jakieś nowe tricki na skateparku w Maniowach. – To obiekt dużo lepszy niż te nowotarskie – przekonuje Bartek.

Boże Ciało nietypowe, bo i czas inny, niż zwykle. Najświętszy Sakrament w asyście motocyklistów i strażaków odwiedził wszystkie zakamarki parafii. Więcej zdjęć – TUTAJ.

Warto czasami spojrzeć pod nogi. W trawie można znaleźć całkiem fajne kwiatki. Nie znam ich nazwy, ale fajnie wyglądają.

Końcówka dnia na pograniczu Bukowiny i Gliczarowa Górnego.

Babia Góra widziana z Wierchu Rusińskiego.

Ostatni dzień zamknięcia granic. Jutro znikają kontrole i po ponad trzech miesiącach pandemicznego zamknięcia będziemy mogli ruszyć na Słowację.

Słowacja! Wreszcie udało się wjechać, choć niestety średnio legalnie. Na dwóch przejściach mnie zawrócili, udało się dopiero na trzecim. Zresztą całą historię tej przejażdżki możecie obejrzeć – TUTAJ.

Nowy odcinek zakopianki tradycyjnie zakorkowany. Turyści wracają z długiego weekendu.

Krzyż na Wierchu Stefańskim. Tu zawsze cisza i spokój.

Piękna kapliczka w drodze na Pawliki.

Obłazowa Skała nad Przełomem Białki.

Cóż tu dużo pisać. Znów leje…

Krajobraz po burzy.

I po kolejnej burzy…

Od dziś już oficjalnie i bez kar można wjeżdżać na Słowację. Wideo z przejażdżki – TUTAJ!

Kaplica pw. Matki Boskiej Różańcowej na Gubałówce.

Kaplica pw. św. Brata Alberta na Furmanowej.

Dwaj przyjaciele z boiska.

Przystań jachtowa w Niedzicy-Zamku.

Policyjni wodniacy już gotowi do wakacji.

Masy wody wypływające z Jeziora Sromowieckiego wpadają do Dunajca.

Dość wysoki stan wody w Jeziorze Czorsztyńskim zupełnie nie martwi okolicznych, dziobatych mieszkańców zalewu. Film -> TUTAJ.

Bajkowe krajobrazy w okolicach Frydmana i Krempach.

Na odlotowy sejmik bociani jeszcze za wcześnie. Może to jakaś uroczystość rodzinna? Komunia albo chrzciny?

Czujecie ten zapach? Świeżo skoszona trawa pachnie obłędnie.

Od strony Tatr Zachodnich nadciąga kolejna burza. Już słychać dudnienie.

Rolnicy mają problem. Codzienne deszcze powodują, że skoszona trawa nie zdąży wyschnąć. Uwijają się więc, jak tylko mogą, żeby zdążyć przed deszczem.

Pocieszna Woda to miejsce, gdzie bije tajemnicze źródełko posiadające uzdrawiającą moc. Więcej na temat tej miejscówki już wkrótce.

Tatrzańskie lasy zasnute mgłą po kolejnej burzy i ulewie.

Miesiąc kończę tradycyjnym ujęciem z Przełęczy nad Łapszanką. To był dobry miesiąc. Zrobiło się pięknie zielono. I śnieg zniknął w górach. Ciekawe co przyniesie lipiec.