Tradycyjnie, w okresie Wszystkich Świętych i Zaduszek, grupa motocyklistów zapaliła symbolicznie światełko dla tych, którzy przedwcześnie zakończyli swoją motocyklową pasję.
Z roku na rok przybywa miejsc, które przypominają nam o tragedii jednego z naszych kolegów lub koleżanek. Kochali swoje maszyny, wiatr we włosach, adrenalinę – tak, jak my. Pozdrawialiśmy się serdecznie na drodze, spotykaliśmy na zlotach. Oni też mieli plany i marzenia, nie tylko motocyklowe… i nagle ich światełko zgasło.
Symbolicznie zapaliliśmy dziś lampkę na owianych złą sławą Patelniach oraz w Lubniu, w miejscu tragicznej śmierci grupy węgierskich motocyklistów. Ale w myślach wspominamy wszystkich.
Niech spoczywają w pokoju.