Chwilę po wyjeździe, zaledwie kilkadziesięsiąt metrów przed nami, przez drogę przebiegł wielki niedźwiedź. Tak brunatny, że aż czarny. – To na szczęście? Czy, jak w przypadku czarnego kota, wręcz odwrotnie? – zastanawialiśmy się do końca podróży.
Chwilę po wyjeździe, zaledwie kilkadziesięsiąt metrów przed nami, przez drogę przebiegł wielki niedźwiedź. Tak brunatny, że aż czarny. – To na szczęście? Czy, jak w przypadku czarnego kota, wręcz odwrotnie? – zastanawialiśmy się do końca podróży.