Odwiedź sklep MotoPodhale

Ząb, Furmanowa i Rafaczówki

To miejsce widokowe, które warto znać. Ale czy warto tam jechać specjalnie i umieszczać je w planie wycieczki po Podhalu?

Opisywany dziś punkt widokowy leży przy drodze na Gubałówkę od strony Zębu. Administracyjnie będziemy poruszać się po styku terenów miasta Zakopane i Gminy Poronin, do której należą wsie Ząb i Suche, o których też będziemy wspominać. Centralnym punktem będzie nieoznaczony na miejscu Furmanów Wierch, którego wysokość to 1022 m n.p.m.

Namiary na punkt GPS: [49°19’24.2″N 19°57’10.2″E]

Kiedy dojedziecie na miejsce, zobaczycie na miejscu obelisk papieski, kaplicę, sporo łąk i dużo zakazów. Zakaz wjazdu w stronę Gubałówki, ślepą uliczkę na lewo, zakaz parkowania przy obelisku i płatny parking przed sobą. Teoretycznie – bez łamania przepisów lub płacenia za parking nawet nie ma tam gdzie stanąć. I może dlatego tak długo tej miejscówki nie opisywałem na MotoPodhale.info. Chociaż widoki stąd są naprawdę piękne.

Obelisk, kaplica i łąki

Obelisk ku pamięci papieża Jana Pawła II powstał po ogłoszeniu go świętym. I też przy okazji na pamiątkę przejazdu Ojca Świętego tędy podczas pielgrzymki w 1997 roku. Jechał z Krzeptówek do Ludźmierza, a trasa ta została oznaczona jako Szlak Papieski. Co roku tym szlakiem idzie piesza i jedzie samochodowo-motocyklowa pielgrzymka strażacka Sursum Corda. Niewielki wykostkowany plac przy obelisku to teoretycznie przystanek komunikacji i widnieje tam zakaz zatrzymywania, ale jak sprytnie przytulicie moto do pobocza, to mandatu nie powinniście dostać.

Droga oznaczona zakazem ruchu, to droga na Gubałówkę. Jeśli nie zaliczacie się do którejś z grup wypisanych na tabliczce z wyjątkami, umieszczonej pod znakiem, to nie macie tam po co jechać. Serio. Kiedyś Gubałówka była spokojniejsza i miała trochę fajnych punktów widokowych, teraz to typowe miejsce zawalone budami z chińszczyzną i pseudoatrakcjami dla gości. Każdego dnia, nawet poza sezonem, przewijają się tam tysiące turystów i przejazd tą wąską drogą nie należy do przyjemnych. Miałem nawet raz przypadek, że podczas powolnego przejazdu pomiędzy tłumem pijany typ, dla żartów, postanowił mi wyrwać kluczyki. Skończyło się na spięciu, na szczęście bez bitki, ale było nieprzyjemnie.

Jedyny powód, dla którego warto się znaleźć na tej drodze, to położona kilkadziesiąt metrów od obelisku drewniana kaplica p.w. Św. Brata Alberta. Oczywiście nie zachęcam do łamania przepisów, bo zawsze zgodnie z prawem możecie motocykle pod zakaz wprowadzić, ale wszyscy wiemy, jak to wygląda 🙂

Wspomniana kaplica sporadycznie jest otwarta, zazwyczaj na niedzielne msze święte i śluby, których w tym miejscu odbywa się sporo. W środku ładnie zdobiona, typowo dla Podhala. Koło kaplicy możecie zostawić na chwilę motocykle i przejść na położone zaraz obok łąki widokowe. Często znaleźć tam można kartki zakazujące wjazdu lub informujące o tym, że teren jest prywatny. To przez to, że zawsze znajdą się tacy, którzy pakują się na te łąki, żeby niszczyć je poprzez kręcenie bączków z pięknym widokiem. Przez to też często na wjeździe wykopane są rowy, które blokują wjazd autom. Ale quady, crossy czy terenówki przejadą i zryją. Właśnie gdzieś na tych łąkach leży najwyższy szczyt wspominanego Furmanów Wierchu, od którego nazwę wzięła Furmanowa, dzielnica Zakopanego.

Na Rafaczówki

Wspomniana w pierwszej części wpisu ślepa droga, czyli ulica Henryka Mikołaja Góreckiego, to miejsce, gdzie warto na kilka chwil podjechać. Droga prowadzi na Rafaczówki, przysiółek wsi Suche, do górnej stacji wyciągu narciarskiego na Harendzie. Droga jest wąska i na końcu oznaczona zakazem wjazdu, ale już o tym wspominałem wcześniej, że możecie motocykle wprowadzić i na pewno tak zrobicie 🙂

Namiary na punkt GPS: [49°19’30.1″N 19°58’33.4″E]

Koło budynku stacji znajduje się mała zatoczka i piękny widok na Tatry Bielskie, Tatry Wysokie i część Tatr Zachodnich. Sporo tu kamer, bo obsługa pilnuje wyciągu cały rok. Zresztą działa on też latem na potrzeby rowerzystów, którzy mają tu swoje trasy downhillowe i młodych par, które w karczmie na dole robią wesela, a na górę wyjeżdżają na sesje foto. Więc delektujcie się widokami i nie myślcie nawet o bujaniu się na krzesełkach, bo to bujanie może się źle skończyć 🙂

Podsumowując miejscówkę, bo we wstępie zadałem pytanie, czy warto…
Odpowiedź jest prosta: przynajmniej raz w życiu warto tu wpaść i zobaczyć to na własne oczy, ale jeśli robicie objazdówkę po Podhalu, to lepiej poświęcić czas na lepsze miejsca, np. te z pierwszej lub drugiej piątki najlepszych punktów widokowych na Tatry.

Więcej zdjęć

W galerii umieściłem kilka zdjęć z tego roku (2024), gdy byliśmy tam na dwa motocykle. Widoki nie powalały, bo pogoda była taka sobie. Dorzuciłem też zdjęcia z wiosny 2022 roku, gdy byłem tu GSem i widoki trafiły się piękne.

Ostatnia aktualizacja:

Jeden komentarz

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.