Odwiedź sklep MotoPodhale

Od Gardy do Portofino Drogą Wielkich Alp

W dziale „Podhalan podróże małe i duże” czas na relację Krzyśka z hybrydowego wypadu w stronę kultowej drogi motocyklowej Route des Grandes Alpes, czyli napoleońskiej Drogi Wielkich Alp.

Pomysł na wyjazd zrodził się dwa miesiące wcześniej – opowiada Krzysztof. – Nasze dziewczyny, które w zeszłym roku zabraliśmy na wybrzeże amalfitańskie zapytały: czemu nie zabierzecie nas tym razem na wycieczkę motocyklową gdzieś w góry? Zacząłem szukać i wyszło, że najlepiej jechać w te najwyższe, do Francji – ciągnie opowieść.

Głównym celem wyjazdu był przejazd Drogą Wysokich, a nawet Wielkich Alp (w dosłownym tłumaczeniu). Obowiązkowo również spojrzenie na najwyższy szczyt Europy – Mont Blanc. Termin wycieczki: połowa sierpnia.

Pomysł był taki, że dla oszczędności czasu chłopaki, Krzysiek i Paweł, ruszą na miejsce busem, a dziewczyny, Natalia i Bogusia, dolecą samolotem. Do nich dołączy też Piotrek z Gienią, z Wałbrzycha, na kołach.

Punkt spotkania ustalony był nad Gardą. Tu, na parkingu strzeżonym po 10€ za noc, zostawili busa, a sami wybrali się w objazdówkę wokół jeziora oraz zwiedzanie sanktuarium Madonna della Corona.

Kolejnego dnia znad Gardy ruszyli do Bergamo, na lotnisko po dziewczyny, a stąd, już w komplecie, nad kolejne piękne jezioro – Lago di Como, gdzie mieli nocleg z fantastycznym widokiem.

Środa była dniem jazdy nad jeziorem Como, później przeprawa promem z Bellagio do Varenna i dalej na północ w stronę Szwajcarii – opowiada Krzysiek. – Do Szwajcarii wjeżdżaliśmy trasą SS36 przez Splugenpass. Pogoda nam dopisywała, więc jechaliśmy mega nastawieni i z wielkimi zachwytami oglądaliśmy to, co nam dawał krajobraz. Po wjechaniu do Szwajcarii punktem topowym, na który się udaliśmy, była przełęcz San Bernardino Pass. Po spędzeniu tam około 2 h udaliśmy się na nocleg w okolicy San Vittore – ciągnie opowieść.

Na mapie ten nocleg wyglądał o wiele lepiej, niż w rzeczywistości. Ostatnie kilometry dojazdu do pensjonatu prowadziły tak dziurawymi drogami, że nasz kolega Piotr uszkodził oponę. Była godzina 20, my w środku lasu, droga wąska, dużo kamieni, przed nami tunel tak wąski i ciemny, że aż strach było wjeżdżać… przygoda! Na szczęście trudy dotarcia do pensjonatu zostały zatarte wspaniałym widokiem, jaki zastaliśmy, atmosferą miejsca oraz przemiłymi właścicielami, z którymi zjedliśmy wspólna kolację. Pomimo trudnego dojazdu do tego miejsca, na pewno ten punkt jest moim ulubionym i polecam go wszystkim motocyklistom, ale niekoniecznie na dużym i ciężkim motocyklu typu bmw 1600GTL – dodaje Krzysiek.

Kolejnego dnia w planach były kultowe przełęcze: Gotharda, Furkapass i dojazd do Chamonix. Fantastyczna droga z milionem pięknych punktów widokowych. Zresztą – zerknijcie na galerię na dole strony, gdzie zobaczycie piękno Alp, ich szczytów czy lodowych jaskiń.

Przez te widoki droga nie szła tak szybko, jak planowali i na miejsce noclegu dotarli bardzo późno. – Okazało się, że zarezerwowany na bookingu nocleg w rzeczywistości nie istnieje. Kasa zapłacona, godzina 22:30, a my w ciemnej… Zaczęło się nerwowe szukanie nowego noclegu. Ale zamiast noclegu znalazł się młody francuz, który uratował sytuację i załatwił piękny apartament z widokiem na Mont Blanc – opowiada Kris.

Następnego dnia, po wieczorze pełnym emocji, zrobili sobie wolne. Wyjechali kolejką na szczyt w masywie dachu Europy – Aiguille du Midi (3842 m n.p.m.). I tu znów odeślę Was do galerii, gdzie zobaczycie fantastyczne fotki z tego miejsca. Poza szczytowaniem na naszych bohaterów czekał odpoczynek, relaks i ładowanie baterii przed kolejnymi dniami pełnymi emocji.

Kolejne trzy dni, to jazda Drogę Wielkich Alp z niewielkim odbiciem w stronę sanktuarium maryjnego w La Sallette.

Jak mówi Krzysiek, to chyba najładniejsza droga, jaką jechali w życiu. Ogrom przełęczy. I to tych bardzo wysokich. Ba! Najwyższych! Bo drogi tu sięgają ponad 2700 m n.p.m.

Noclegów szukali na bieżąco, nie było z tym problemów. Ogólnie te kilka dni, to był bardzo intensywny czas. Trasa wymagająca, punktów widokowych i potencjalnych atrakcji, np. napoleońskich fortów tak wiele, że z czasem już nawet nie zatrzymywali się na zdjęcia.

Pogoda prawie cały czas była super, więc wąska droga szła bez problemu – mówi Kris. – Przełęcz Col de la Bonette (2715 m n.p.m.) pokazała rogi. Dopadł nas deszcz, grad i potężny wiatr. Do tego okazało się, że dalsza jazda w dół przełęczy nie była możliwa. Po ulewnym deszczu woda w górskim potoku tak wezbrała, że przelewała się przez most, co groziło jego zerwaniem – opowiada. Musieli w tej fatalnej pogodzie wrócić na przełęcz i kombinować, co robić dalej. Znaleźli nocleg, a kolejnego dnia pojechali przez kanion Verden.

Dla Natalii i Bogusi dojazd do Lazurowego Wybrzeża oznaczał koniec wycieczki. Obrali więc kierunek na lotnisko w Nicei i pożegnali dziwczyny, które musiały już wracać do domu. 

Oczywiście dla reszty ekipy to nie koniec wyjazdu, bo Krzysiek z Pawłem i Piotr z Gienią pojeździli jeszcze po okolicy zwiedzając m.in. Monako, gdzie spali. Zaliczyli też Mentonę, gdzie znajduje się pamiątkowa tablica z oznaczeniem końca drogi Rote des Grandes Alpes.

Stamtąd na Portofino, gdzie też na chwilę się zatrzymali i pożegnali z Piotrkiem i Gienią, którzy ruszyli w dalszą podróż.

W sumie wycieczka trwała prawie 14 dni. – Wyjeździliśmy się niesamowicie. Drogi wspaniałe, widoki piękne. Fantastyczny motocyklowy czas – podsumowuje Kris. – A jak zapakowaliśmy motocykle do busa około 8 rano, to po około 16 godzinach już byliśmy w domu, więc na dojeździe zaoszczędziliśmy sporo czasu. I już myślimy o kolejnych wypadzie, choć jeszcze nie wiemy gdzie. Ale na pewno już nie na GSie 1250, bo idą zmiany… – kończy z nutką tajemniczości Krzysiek.

Dzięki, Kris, za podzielenie się tym wyjazdem, zdjęciami i opowieściami z drogi!

Galeria zdjęć

To tylko mała część z prawie 2 tys zdjęć, które przygotował mi Krzysztof. A teraz wyobraźcie sobie, o ile więcej obrazów pozostało w pamięci bohaterów tej wycieczki. Niech to będzie dla Was zachętą do wizyty w tych pięknym regionie Europy.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.