Trasa 5: Z Poronina na Orawę

Początek i koniec tej trasy ulokowany jest w Poroninie, chociaż najważniejszą jej częścią jest pętla, która przechodzi przez dwie orawskie przełęcze: Krowiarki i Zubrzycką.

Długość trasy: około 165 km (sama pętla 60 km)
Czas przejazdu: około 3h (5h z atrakcjami)
Drogi: 100% asfalt, jakość bdb, db, dst

trasa05_000
Trasę rozpoczynamy w Poroninie, jednak najważniejsze jest ta górna pętla – Przełęcz Krowiarki i Przełęcz Zubrzycka.

Startujemy w Poroninie, na przeciwko urzędu gminy, przy przejeździe kolejowym. Znajduje się tutaj duży parking, gdzie swobodnie możemy poczekać na towarzyszy podróży. Jak już wszyscy się zbiorą – ruszamy na Zakopane.

Jedziemy „zakopianką” (oznaczoną numerem DK 47). Jeśli będziemy mieli odrobinę szczęścia to uda nam się przejechać bez przeciskania się w korkach, chociaż w sezonie wakacyjnym praktycznie nie ma dnia bez „zatwardzenia” na wjeździe do Zakopanego. Ale jedziemy na motocyklach, więc na pewno sobie poradzimy na swój sposób.

trasa05_005
Zakopianka bez korków już sama w sobie jest atrakcją turystyczną – prawie jak spotkanie niedźwiedzia na tatrzańskim szlaku.

Po wjeździe do Zakopanego kierujemy się na Kościelisko. Musimy przejechać przez trzy ronda, które na szczęście są dość dobrze oznakowane i przy zachowaniu uwagi nie pobłądzimy. Poza tym na każdym zjeżdżamy pierwszym zjazdem.

trasa05_006
Rondo wjazdowe do Zakopanego przejeżdżamy prosto.
trasa05_008
Drugie rondo przy Al. 3 Maja z ładnym widokiem na Giewont – też prosto.
trasa05_009
Trzecie rondo – kierunek Kościelisko – pierwszy zjazd.

Po zjechaniu z trzeciego ronda wjeżdżamy na estakadę. Po naszej lewej Giewont, po prawej Gubałówka, a pod nami słynna targowica pod Gubałówką, na której można kupić dosłownie wszystko. Ale my jedziemy na przejażdżkę, a nie na zakupy, więc śmigamy dalej. Po prawej mijamy słynny hotel Mercure Kasprowy i stację narciarską Szymaszkowa, a po lewej mamy duży parking z widokiem na Giewont, gdzie możemy przystanąć na fotkę. Chociaż już za kilka kilometrów będzie lesze miejsce, więc w sumie szkoda czasu.

Wjeżdżamy do Kościeliska. Jedziemy zgodnie z przepisami, bo tu często straż gminna rozkłada przenośny fotoradar, o czym informują stosowne znaki. Jadąc 50-tką nie przegapimy zjazdu w prawo, w który będziemy musieli skręcić. Jest z daleka widoczny i oznaczony kilkoma tabliczkami – m. in. Dzianisz, Gubałówka i Salamandra. Przy tym skręcie znajduje się również kamienny obelisk, więc trudno go nie zauważyć.

trasa05_016
Skręcamy w Salamandrę – kierunek Dzianisz.

Droga wyraźnie się zawęża i prowadzi ku górze. Po kilkuset metrach widzimy po prawej stronie piękną panoramę. Niewielki parking aż zachęca do postoju i pamiątkowej fotografii. Tylko zostawmy maszynę na biegu, żeby nie odjechała bez nas.

trasa05_018
Widok na Giewont, Czerwone Wierchy i wiele innych szczytów, a w dole malutkie Zakopane.

Wznosimy się ciągle w górę, przejeżdżamy pod kolejką na Butorowy Wierch i dojeżdżamy aż do skrętu na Gubałówkę. My jednak jedziemy prosto i od tej pory zaczynamy krętą, prowadzącą przez las drogą zjeżdżać do Dzianisza i Chochołowa.

trasa05_025

Dzianisz to niewielka wieś licząca ponad 4 wieki. Przywileje lokacyjne, czyli pozwolenia na budowę młyna, folusza, karczmy i kościoła, otrzymał od starosty nowotarskiego Walenty Pietrzykowski w 1619r. Przez ponad 300 lat dwór dzianiski zarządzany był przez „panów”. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku ziemie i majątki zaczęły przechodzić w ręce górali.

Wioska wybudowana została wzdłuż Dzianiskiego Potoku, który będzie nam towarzyszył aż do Chochołowa. W pobliżu jego koryta znajdują się pozostałości skoczni narciarskiej o punkcie konstrukcyjnym K50 użytkowanej przez klub UKS Ostrysz Dzianisz. Ale jadąc przez tą miejscowość lepiej skupić się na drodze niż na poszukiwaniu skoczni.

W dolnej części wsi znajduje się okazały drewniany kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej, zbudowany w 1932 roku, ale zachowujący styl tradycyjnych kościołów podhalańskich.

trasa05_028
Kościół w Dzianiszu.

Stąd około 4,5 kilometra i dojeżdżamy do Chochołowa, do głównej drogi łączącej Czarny Dunajec z Zakopanem. Kierujemy się na Czarny Dunajec.

trasa05_029
Kierunek Czarny Dunajec.

Mijamy Chochołów, żywy skansen architektury drewnianej. Warto zatrzymać się na krótki spacer i kilka pamiątkowych zdjęć. Można również zwiedzić Muzeum Powstania Chochołowskiego, które znajduje się vis a vis kościoła. Zresztą o Chochołowie już można było przeczytać na MotoPodhale.info.

trasa05_032
Chochołów – żywy skansen architektury drewnianej.

Kierujemy się przez Podczerwone i Koniówkę na Czarny Dunajec, gdzie na skrzyżowaniu ze światłami skręcamy w prawo na Jabłonkę.

trasa05_035
Czarny Dunajec, skrzyżowanie z DW 957 Nowy Targ – Jabłonka.

Od Czarnego Dunajca jedziemy przez Piekielnik do Jabłonki. Droga prosta, ale niebezpieczna – pofałdowana, z częściowo kiepskim asfaltem. Prowadzi przez łąki i kawałek lasu (Baligówka), gdzie często pojawiają się dzikie zwierzęta. Na prostym odcinku dość często dochodzi do kolizji i wypadków, więc warto zachować czujność. Jadąc na Jabłonkę łatwo zapatrzeć się na Babią Górę, która wyrasta w oddali.

trasa05_036
Droga wojewódzka, a prędkości autostradowe. W tle Babia Góra.

W Jabłonce dojeżdżamy do krajowej siódemki, czyli „chyżnianki” z Rabki do granicy w Chyżnem. Trzymamy się jednak oznaczeń na DW 957, bo ona zaprowadzi nas do Białki. Skręcamy w prawo, na Kraków, a za niespełna kilometr odbijamy w lewo na Maków Podhalański i Białkę.

trasa05_038
Dojazd do „chyżnianki”, kręcimy w prawo.
trasa05_040
Zjazd z siódemki na Maków Podhalański.

Aż się chce powiedzieć „no wreszcie”, bo dojeżdżamy do wspomnianej wcześniej pętli orawskiej. Przejeżdżamy przez Zubrzycę Dolną i Górną i kierujemy się na Przełęcz Krowiarki. Po drodze przejeżdżamy obok skansenu Orawski Park Etnograficzny, do którego warto zajrzeć i pospacerować po parku, w którym znajduje się wiele perełek architektury drewnianej.

trasa05_046
Skansen Orawski w Zubrzycy Górnej.

Po minięciu skansenu droga zaczyna się robić bardziej kręta i zaczynamy krótką, ale bardzo przyjemną wspinaczkę na Przełęcz Krowiarki (1012 m n.p.m.), która leży u stóp największego szczytu Beskidu Żywieckiego – Babiej Góry (1725 m n.p.m.). Rozdziela ona masyw babiogórski od Pasma Policy. Jest również punktem granicznym pomiędzy gminą Jabłonka (powiat nowotarski) i gminą Zawoja (powiat suski).

Zjazd z przełęczy jest jeszcze ciekawszy niż podjazd pod nią. Więcej zakrętów i zdecydowanie bardziej „zakręcone”, więc pod kaskiem pojawi się uśmiech. Gorzej z jakością asfaltu i szutrem, który – szczególnie po deszczach – lubi zalegać na jezdni. Ale tragedii nie ma.

trasa05_058
Zjazd z Przełęczy Krowiarki.

Docieramy do położonej u stóp Babiej Góry Zawoi. Ta miejscowość, choć wydaje się niewielka, jest jedną z najdłuższych wsi w Polsce. Liczy około 18 kilometrów długości i – wyobraźcie sobie – składa się z około 170 przysiółków! Mijamy więc stację narciarską Mosorny Groń i jedziemy, jedziemy… i jedziemy przez tą malowniczą miejscowość. Nie ma się tu gdzie zgubić – jadąc cały czas prosto dojedziemy, przez Skawicę, do Białki.

trasa05_061
Droga przez Zawoję.

W Białce (nie mylić z Białką Tatrzańską) nasza droga DW 957, którą jechaliśmy od Czarnego Dunajca, kończy się i doprowadza nas do trasy karpackiej DK 28, prowadzącej od Zatora aż do przejścia granicznego w Medyce. Ale my aż tak daleko nie będziemy nią jechać – skręcamy w prawo na Skomielną Białą i jedziemy nią około 11 kilometrów.

trasa05_062
Za przejazdem kolejowym skręcamy w prawo na Skomielną Białą.

Jadąc drogą DK 28 po wspomnianych 11 kilometrach, zaraz za znakiem rozpoczynającym Jordanów, będziemy skręcać w prawo na miejscowość Bystra. Można też wcześniej, w miejscowości Osielec, skręcić na Sidzinę – obie te drogi łączą się i poprowadzą nas malowniczą drogą przez wspomniane miejscowości do kolejnego charakterystycznego punktu, jakim jest pomnik-głaz papieski postawiony ku czci Jana Pawła II.

trasa05_067
Przy obelisku droga się rozwidla, a my skręcamy w prawo.

Przy głazie droga się rozchodzi – w lewo do centrum wsi, oznaczona na tablicy jako ślepa ulica, a w prawo – nasz kierunek – Zubrzyca. I pojawia się również oznaczenie na Skansen w Sidzinie, do którego dojeżdżamy za kilka kilometrów. O tym co tam można zobaczyć przeczytasz klikając tutaj.

trasa05_071
Skansen w Sidzinie.

Od skansenu już niewielki dystans dzieli nas do kolejnej oczekiwanej przez nas przełęczy – Przełęczy Zubrzyckiej. Leżąca na wysokości 877 m n.p.m. przełęcz stanowi granicę pomiędzy powiatem nowotarskim, a suskim. Przez Przełęcz Zubrzycką biegnie też granica między Pasmem Babiogórskim (a dokładniej jego częścią – Pasmem Policy) a Pasmem Orawsko-Podhalańskim. Zresztą więcej o przełęczy przeczytać można klikając tutaj.

trasa05_075
Droga prowadząca do Przełęczy Zubrzyckiej.

Od przełęczy jeszcze mały, pięciokilometrowy kawałek i docieramy do Zubrzycy Górnej, gdzie zamykamy naszą orawską pętlę. Wpadamy znów na DW 957 i kierujemy się na Jabłonkę i Czarny Dunajec.

trasa05_086
Zubrzyca Górna – tu zamykamy pętelkę po orawskich przełęczach.

Wariantów drogi powrotnej do Poronina może być przynajmniej kilka. My wybieramy przejazd przez Ciche Miętustwo i Czerwienne.

Kiedy dojedziemy do Czarnego Dunajca, do skrzyżowania ze światłami, na którym byliśmy wcześniej, nie skręcamy na nim w prawo na Zakopane, ale jedziemy prosto na Nowy Targ. Po 200 metrach, przed kościołem, skręcamy w prawo na Ratułów, a po kolejnych 150 metrach w lewo na Ciche, Ratułów, Poronin.

Przed nami kolejna fajna dróżka, prowadząca przez pola i łąki, z jednym, ale za to świetnym zakrętem. Aż żal, że nie ma więcej takich zawijasów jeden po drugim.

trasa05_091
Zakręt przy wjeździe do Miętustwa.

Przejeżdżamy przez Miętustwo, gdzie w czerwcu tradycyjnie odbywają się słynne już na całą Polskę południową zloty motocyklowe organizowane przez grupę Pasja i Wiara. W Cichem, na rondzie,  zjeżdżamy trzecim zjazdem (na Poronin) i po 100 metrach odbijamy na rozwidleniu dróg w lewo – na Czerwienne, Ząb.

Po drodze odwiedzamy Bachledówkę – punkt widokowy i położone na wysokości 947 m n.p.m. sanktuarium ojców Paulinów z ciekawą historią. Więcej o Bachledówce do przeczytania tutaj.

trasa05_094
Sanktuarium na Bachledówce.

Stąd już rzut kamieniem do punktu startu w Poroninie. No, chyba że jeszcze mamy ochotę na jazdę, więc mapa w dłoń i miłego krążenia po podhalańskich dróżkach!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.