Połowa listopada to już czas, kiedy zazwyczaj maszyny podhalańskich motocyklistów lądują na zimowanie do garażu. Nam udało się jeszcze złapać ostatnie ciepłe chwile i ruszyliśmy na małą, dwudniową wycieczkę w stronę Bieszczadów.

Połowa listopada to już czas, kiedy zazwyczaj maszyny podhalańskich motocyklistów lądują na zimowanie do garażu. Nam udało się jeszcze złapać ostatnie ciepłe chwile i ruszyliśmy na małą, dwudniową wycieczkę w stronę Bieszczadów.
Czy to już koniec tegorocznego sezonu motocyklowego? Mam nadzieję, że nie, ale powiedzmy sobie szczerze – dużo już nie pojeździmy. Dziś propozycja trasy, którą lubię się powłóczyć na zakończenie i rozpoczęcie sezonu.
Motocyklistów nie trzeba organizować – sami się organizują 🙂 Tak było dziś na Litwince w Czarnej Górze, gdzie pomimo przenikliwego zimna i mgły zjechało ponad kilkudziesięciu motocyklistów, aby odśpiewać hymn Polski z okazji Święta Niepodległości.
Ta propozycja trasy to klasyk tak znany, że zastanawiałem się w ogóle, czy jest sens o tej rundce pisać. Można tę trasę przejechać w godzinę z hakiem, ale też – korzystając z licznych atrakcji – możemy na nią przeznaczyć cały dzień.
To nie był najpiękniejszy październik ostatnich lat. Było sporo dni deszczowych i zimnych. Ale oko cieszyły też pojedyncze dni z piękną, złotą jesienią. Zobaczcie kilka ujęć z minionego miesiąca.
To już nasz tradycja, że w okresie Wszystkich Świętych, jak tylko pogoda pozwoli, zapalamy symbolicznie świeczkę dla motocyklistów, którzy już od nas odeszli.
Wyjazd samochodem za granicę wymaga dobrego przygotowania. Jeżeli zapomnisz spakować ubrania lub inne przedmioty, będziesz mógł kupić je po drodze. Co jeśli zapomnisz o ubezpieczeniu?
Wpadły na pomysł, że chcą spędzić troszkę czasu w swoim motocyklowym, babskim gronie i wybrały się nad polskie morze.
Korzystając z jesiennego, ciepłego dnia chciałem Was zaprosić na przejażdżkę dookoła Gorców – pasma, które większość osób na szybko mija kierując się w stronę Tatr.
Weekend pod znakiem halnego i pięknej pogody. Ja pojechałem sprawdzić, czy widać już ślady jesieni – filmowa relacja poniżej.
Na kilka dni przed końcem lata wybraliśmy się do Rumunii. Troszkę z obawą i niepokojem, jak to będzie wyglądać w tych zwariowanych, covidowych czasach. Historię naszej wyprawy możecie prześledzić poniżej. Zapraszam!
Dziś z Tatr ruszamy na Słowację, do naszych południowych sąsiadów. Przed nami ponad 400 km jazdy. Jedziecie? 🙂
Motocyklowy klasyk – przejażdżka dookoła Tatr. Wariant pierwszy z około 20, które przygotowałem 🙂
Ahoj! Dziś kolarskie święto – 77. Tour de Pologne. Siadam na motocykl i ruszam – tylko tak dogonię pędzących kolarzy 🙂
Propozycja trasy w stronę Zamku Spiskiego. Z pięknymi widokami i krętymi drogami. Nic tylko: oglądać, czytać, planować i jechać! 🙂
Widoczne z daleka ruiny Zamku Spiskiego robią niesamowite wrażenie. Przy okazji wizyty w tej części Słowacji warto odwiedzić miejsce, które – nie bez powodu – zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Niedzielne Msze św. u jezuitów na zakopiańskiej Górce to już tradycja. Dzisiejsza była wyjątkowa – z modlitwą do patrona kierowców, św. Krzysztofa i poświęceniem maszyn.
Nowotarski tor Auto-Moto-Klubu „Gorce” przy ulicy Szaflarskiej odżył po pandemicznej przerwie. W weekend odbywała się tu rywalizacja trialowców w ramach kolejnych rund mistrzostw Polski.