Ani się obejrzeliśmy, a maj przeleciał. Na szczęście zostało kilka zdjęć, na których starałem się złapać ulotne chwile. Miłego oglądania!

Ani się obejrzeliśmy, a maj przeleciał. Na szczęście zostało kilka zdjęć, na których starałem się złapać ulotne chwile. Miłego oglądania!
„Nad Górną Orawą 13 września 1944 r. został zestrzelony przez niemieckie myśliwce Boeing B-17 nr 44-6412. Samolot należał do 817 Dywizjonu, 438 Grupy Bomowej, 3 Skrzydła, 15 Armii Powietrznej U.S.A.A.F. Dowódca por. Everette J. Robson i 4 lotników dostało się do niewoli. Pięciu ich kolegów zostało uratowanych dzięki bohaterskiej postawie mieszkańców Orawy.”
Wąska asfaltowa dróżka przebiegająca pod Ostryszem, przez przysiółek Kościoki, łączy Dzianisz z Cichem.
Dziś propozycja przejażdżki motocyklowej, dla tych, którzy chcą troszkę się powłóczyć bez trzaskania setek kilometrów 🙂 Okolice Zakopanego. Czas trwania: od godziny, do ośmiu, jak będziecie chcieli. Długość trasy: od 80 – 120 km
Nasi południowi sąsiedzi ściągają kolejne obostrzenia wprowadzone na czas epidemii koronawirusa. Mogą już wyjeżdżać za granicę, ale pod pewnymi warunkami.
Kwiecień minął pod znakiem kwarantanny i ograniczeń pandemicznych. Ale obiecuję, że poniżej już ani słowa o koronawirusie. Tylko obrazki z naszego pięknego Podhala. Miłego oglądania!
Wirus pogodził obie imprezy – Zlot Gwiaździsty, podobnie jak Zjazd Gwiaździsty, odwołany.
Przez niektórych uznawana jest za granicę Pienin i Gorców, a w jej siodle znajduje się pomnik, którego funkcję pewna pani – tłumacząc synkowi – określiła jako narzędzie do polowania na bociany.
Wiosna na Podhale przychodzi zazwyczaj z pewnym opóźnieniem – około miesiąc po kalendarzowej. W tym roku pojawiła się wcześniej i przyniosła takie temperatury, jakich czasami nie mamy nawet w maju.
Płazówka w Witowie – to tu znajduje się jeden z najbardziej „klimatycznych”, według mnie, drewnianych kościółków. Leży na wysokości około 1000 m n.p.m. i już sam dojazd do niego stanowi ciekawy punkt wycieczki.
Za nami kolejny miesiąc. Marzec 2020 minął pod znakiem koronawirusa. Ale w tym wpisie o nim za wiele nie będzie. Będą z to zdjęcia naszego pięknego regionu, który powoli budzi się z zimowego snu.
Zachęcony zeszłorocznym wypadem wiosennym na Bałkany postanowiłem powtórzyć go w tym roku, ale z pewnymi zmianami. Zamieszkałem więc w vanie, motocykl wrzuciłem na przyczepę i ruszyłem przed siebie.
Przełęcz Mali Alan (1045 m n.p.m.) w Velebicie to jedno z najpiękniejszych miejsce w tej części Chorwacji.
Kolejne kartki fotopamiętnika zapisane. Luty przyniósł nam przede wszystkim wiele pogodowych zmian. W jednym miesiącu mieliśmy piękną, wiosenną pogodę, solidne opady śniegu i burze śnieżne, huraganowe wiatry i ulewy. Zobaczcie sami.
Byłem zaledwie kilka kilometrów od domu, a wywaliłem się już z piętnaście razy. Przez ponad dwie godziny nie mogłem pokonać 300 metrów. To był moment, kiedy zwątpiłem.
Dopiero świętowaliśmy nadejście Nowego Roku, a tu już koniec stycznia. W fotoprzeglądzie miesięcznym zobaczycie zdjęcia dokumentujące życie naszego regionu w minionym miesiącu, ciekawe sytuacje, ludzi i miejsca.
Za nami kolejny miesiąc – grudzień. Przyniósł nam temperatury po 15 stopni w plusie, a na koniec białe święta i zimę, o jakiej marzą w innych rejonach Polski. Zobaczcie miniony miesiąc w fotograficznym skrócie.
Macie taką blachę? Jeśli tak, to wielkie dzięki za wsparcie potrzebujących!