Czasami, jak mam chwilę czasu, to jadę sobie na tę przełęcz i jeżdżę tam i z powrotem. Bo to fajna przełęcz jest 🙂

Czasami, jak mam chwilę czasu, to jadę sobie na tę przełęcz i jeżdżę tam i z powrotem. Bo to fajna przełęcz jest 🙂
W maju tego roku miałem okazję odwiedzić muzeum Harleya-Davidsona w amerykańskim Milwaukee i pomyślałem, że w przedświątecznej gonitwie zrobicie sobie kilka chwil przerwy, aby obejrzeć kilka zdjęć.
Jest takie bardzo przyjemne miejsce, które zazwyczaj szybko mijamy w drodze z lub do Zakopanego. A szkoda, bo można tu bardzo przyjemnie odpocząć.
Znów odwiedzamy naszych południowych sąsiadów. Oto kolejna z dróg, którą należy wpisać do swoich notatek jako jedną z takich, które trzeba odwiedzić. Trzeba? Przynajmniej choć raz – koniecznie.
Słowacka przełęcz położona zaledwie 5 minut drogi od przejścia granicznego w Podspadach to ważny geograficznie punkt na mapie naszego regionu. Ze względu na swoje położenie jest to jedna z najczęściej pokonywanych motocyklem przełęczy u naszych południowych sąsiadów.
Widoki, które się stąd rozpościerają – zapierają dech w piersiach. Dojazd to około 2,5 kilometra kamienistej drogi. Jeśli masz odpowiedni motocykl i umiejętności – koniecznie musisz tu wpaść.
Jedna z moich ulubionych słowackich przełęczy. Kilkanaście fajnych zakrętów, pusto na drodze i blisko naszej granicy.
Jeden z najbardziej „klimatycznych”, według mnie, drewnianych kościółków znajduje się na Płazówce w Witowie. Leży na wysokości około 1000 m n.p.m. i już sam dojazd do niego stanowi ciekawy punkt wycieczki.
Na hasło „krowiarki” wszystkim motocyklistom jeżdżącym po Podhalu od razu przychodzi na myśl opisywana już tutaj Przełęcz Krowiarki leżąca u stóp Babiej Góry. A są jeszcze jedne Krowiarki – te w Chochołowie.
Mała rzecz, a cieszy – przy wejściu do bukowiańskich Term powstał pierwszy na Podhalu parking dla motocykli. I tylko dla motocykli.
Żar leje się z nieba, duchota niemiłosierna – trzeba się ochłodzić. Tylko gdzie? W cyklu „Gdzie plażować” znajdują się ciekawe miejsca, do których bez większego problemu dojedziemy motocyklem i pozostanie on w zasięgu naszego wzroku podczas wodnych zabaw.
Mała rzecz, a cieszy. Na tamie przy Jeziorze Sromowieckim, które jest zbiornikiem wyrównawczym dla Jeziora Czorsztyńskiego, otwarty jest punkt widokowy z widokiem na zaporę i Zamek „Dunajec” w Niedzicy.
Ponad 20 zakrętów w lewo i drugie tyle w prawo czynią z tej trasy jedną z najciekawszych motocyklowych dróg w regionie. Droga pomiędzy Harklową a Ochotnicą Górną powinna się znaleźć obowiązkowo w planach wycieczkowych po Podhalu.
Żar leje się z nieba, duchota niemiłosierna – trzeba się ochłodzić. Tylko gdzie? W cyklu „Gdzie plażować” znajdują się ciekawe miejsca, do których bez większego problemu dojedziemy motocyklem i pozostanie on w zasięgu naszego wzroku podczas wodnych zabaw.