Pięć motocyklistek i siedmiu motocyklistów wzięło udział w wiosennym szkoleniu z zakresu pierwszej pomocy, które odbyło się dziś w Zajeździe Białczańskim w Białce Tatrzańskiej.

Pięć motocyklistek i siedmiu motocyklistów wzięło udział w wiosennym szkoleniu z zakresu pierwszej pomocy, które odbyło się dziś w Zajeździe Białczańskim w Białce Tatrzańskiej.
Drewniany kościółek w Dębnie warto odwiedzić z przynajmniej dwóch powodów. Po pierwsze: jest to jedyny na Podhalu obiekt wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, po drugie: tablice kierujące do niego tak rzucają się w oczy, że wcześniej czy później każdy z ciekawości tam trafi.
Niewielki skansen w Sidzinie, oddalony o około 10 kilometrów od skansenu w Zubrzycy Górnej, jest filią Orawskiego Parku Etnograficznego.
Kolejny, czwarty już krzyż, znajduje się w Szaflarach na szczycie sięgającego 746 m n.p.m. wzgórza Ranisberg (czasami zwanego Raniszberg). Niestety nie podjedziemy do jego podnóża – musimy urządzić sobie kilkuminutowy spacerek.
Wznosi się na wysokość 668 m n.p.m. i jest tak płaska, że gdyby nie prowadziła przez nią jedna z najciekawszych dróg motocyklowych na Podhalu, to pewnie w ogóle nie warto by o niej wspominać.
Raczej chyba nikt z poza Podhala nie przyjedzie do Zakopanego, aby zwiedzić tylko cmentarz. Ale jak już jesteście w okolicy i pośród innych punktów wycieczki macie godzinkę czasu, to warto przespacerować się po tym magicznym miejscu.
Skansen w Zubrzycy to kolejne z miejsc, które warto odwiedzić podczas wycieczek po Orawie. Spacer pomiędzy drewnianymi budynkami można potraktować jako odpoczynek podczas jazdy, a przy okazji poznać wiele ciekawostek związanych z regionem.
Położone pomiędzy Pieninami i Beskidem Sądeckim miasto ma swój niepowtarzalny urok. Jak już przyjedziesz tu raz – z pewnością będziesz wracać. Łącząc wizytę w Szczawnicy z innymi atrakcjami Pienin – spokojnie możesz wpaść tu na długi weekend.
Jak tak dalej pójdzie, to właściciele pensjonatów zamiast grudniowej oferty dla narciarzy będą musieli stworzyć coś dla motocyklistów. Prawie 12 stopni w plusie, ciepły wiatr, słoneczko – aż grzech się nie przejechać.
Krzyż na wzgórzu Brześcina (726 m n.p.m.) w niewielkiej wsi Pyzówka nie jest tak widoczny, jak pozostałe „wierchowe krzyże”. Zdecydowanie się również od nich różni wizualnie. Ale można zaparkować u jego stóp i zerknąć na okolicę z góry.
Nazwa przełęczy pochodzi od krowiarek – dziewcząt-pasterek, które dawno temu pasały tu krowy. Znana jest również pod nazwą Przełęcz Lipnicka albo Lipnickie Siodło. Jak zwał, tak zwał – najważniejsze jest to, że prowadzi przez nią piękna i kręta trasa – idealna dla motocyklistów.
Meteorolodzy zapowiedzieli, że od jutra śnieg i mróz. Na wyciągach ruszyły armatki. Nie ma zmiłuj, zima tuż tuż. Więc jak dziś rano zobaczyłem słońce, to nie mogłem się powstrzymać od przejażdżki.
Nie jest ani zbyt wysoka, ani skalista. Z góry nie rozlega się widok zwalający z nóg, a jedzenie w schronisku na jej szczycie kosztuje majątek. Ale i tak warto tam jechać. Więc jedziemy. Gdzie? Na beskidzką Równicę.
Położone na wysokości 911 m n.p.m. wzniesienie leży w dzielnicy Olcza Gawlaki, choć często mylone jest z położoną nieopodal Zoniówką. Przez wierch przebiega ciekawa droga przez Hrube skracająca drogę z Cyrhli do Poronina.
Zarówno Przełęcz Zubrzycka jak i cała droga prowadząca z Bystrej do Zubrzycy Górnej to miejsca, które nigdy się nie znudzą podczas motocyklowych przejażdżek.
Zimno się zrobiło, to fakt. Ale wystarczy założyć 10 par skarpet, 5 par kalesonów, tyle samo ciepłych koszul, a do kufra wsadzić mały aparacik i można ruszyć na motocyklową przejażdżkę. Na przykład na Orawę.
Od rana w radio i telewizji specjaliści opowiadają, jaki to zły wpływ na zdrowie i samopoczucie ma zmiana czasu, której dokonano dziś w nocy. Że niby można depresji dostać. Ale my, motocykliści, mamy coś na depresję – dwa kółka. A jak jeszcze pogoda dopisze, tak jak dziś, to samopoczucie może być tylko wspaniałe!
Babie lato z temperaturami dochodzącymi do 20 stopni już za nami. Przez kilka dni lało i nawet sypnęło śniegiem, ale od dziś mamy kolejną odsłonę jesieni – słoneczną i mroźną.