Subskrybuj MotoPodhale na Youtube!

Trasa 8: Weekendowa pętla polodowa

Słoneczny weekend. Wybieramy się na lody do Nowego Targu. Spotykamy kumpli. Pada hasło: „może się gdzieś przejedziemy?” i wszyscy szukają w głowach jakiegoś pomysłu na trasę. Żeby nie tracić zbyt wiele czasu na rozmyślania – powstała ta propozycja.

Długość trasy: około 115 km
Czas przejazdu: około 2h – 5h (z atrakcjami)
Drogi: asfalt, jakość bdb, db, dst

Ślad GPS:

MAPA ON-LINE | PLIK GPX

Trasę naszą rozpoczynamy na nowotarskim Rynku. To częste miejsce weekendowych spotkań podhalańskich motocyklistów. Można tu skosztować przepysznych lodów, które powstają według tradycyjnej, chronionej patentami receptury. Jak już skosztujemy mrożonych specjałów – czas ruszać w drogę.

Kierujemy się w stronę Bukowiny Tatrzańskiej drogą krajową DK 49. Po przejechaniu miejscowości Gronków (uwaga na fotoradar…) i Groń (… i częste kontrole prędkości) skręcamy w lewo na Niedzicę.

Po kilometrze od skrętu z DK 49 po lewej stronie można dostrzec skały Obłazową i Kramnicę, gdzie znajduje się Przełom Białki. Aby je zwiedzić musimy nieco zjechać z drogi, do miejscowości Nowa Biała, ale to zaledwie kilkaset metrów stąd. Tym razem jednak darujemy sobie to miejsce. Mostem przejeżdżamy przez rzekę Białkę i wjeżdżamy do Trybsza.

Tuż przed szesnastowiecznym, zabytkowym, drewnianym kościołem pw. Św. Elżbiety drogowskazy zachęcają nas do zjazdu w prawo do Czarnej Góry, gdzie znajduje się Litwinka – jeden z ciekawszych punktów widokowych na Tatry oraz potężny Krzyż Milenijny. Z Trybsza na Litwinkę mamy około 4 kilometry w jedną stronę, więc jeśli ktoś nie był – warto odwiedzić.

czarnagora_litwinka_037
Widok z Litwinki w Czarnej Górze.

Za Trybszem kilka bardzo przyjemnych zakrętów zakończonych Przełęczą Trybską z ciekawym widokiem na Tatry Bielskie. Po lewej widzimy wieżę nadajnika komórkowego na Grandeusie. Później Łapsze Wyżne.

Tuż przed kościołem, tym razem murowanym, odbicie na Łapszankę i kolejną ciekawą miejscówkę – Przełęcz Nad Łapszanką z genialnym widokiem na Tatry. Stąd do przełęczy mamy około 6,5 km w jedną stronę, więc w sumie też nie tak daleko. A sam podjazd przez Łapszankę bardzo ciekawy i kręty, chociaż nawierzchnia, szczególnie w górnej części wsi, pozostawia wiele do życzenia.

rzep_lap_21
A tu widok z Przełęczy nad Łapszanką.

Dalej droga prowadzi nas wąską i bardzo malowniczą ścieżką w stronę słowackiej Osturni. Jeszcze kilka lat temu ta droga była szutrowo-kamienistym traktem, który nawet dla ciągników stanowił nie lada wyzwanie, ale na szczęście udało się zbudować drogę asfaltową i ta wyjątkowa wioska została odkryta.

Dlaczego wyjątkowa? Bo przez to, że dojazd do niej był dość mocno utrudniony, to zachowała swój wyjątkowy charakter. Mieszkańcy Osturni posługują się dialektem, który nawet dla Słowaków jest niezrozumiały. W centrum wsi znajduje się cerkiew greckokatolicka a większość domów i zabytków ma charakter karpato-ruski. Piękne, stare, drewniane domy ciągną się przez aż 7 kilometrów, co czyni z Osturni jedną z najdłuższych, jeśli w ogóle nie najdłuższą wieś na Słowacji. Przez Osturnię warto jechać powoli – raz, że droga wąska i kręta, a dwa, że często na ulicę wyskakują zwierzęta, dzieciaki lub rowerzyści, którzy mają tu wyznaczone szlaki.

Za Osturnią droga się wyraźnie poszerza i znów można pojechać ciut szybciej.

Po kilkuset merach rozpoczynamy krótką, ale bardzo przyjemną wspinaczkę na Przęłęcz Hanuszowską (słow. Hanušovské sedlo; 821 m n.p.m.). Na jej szczycie warto zrobić krótki postój. Jest tam zadaszone miejsce do odpoczynku, a z góry rozpościera się piękny widok na Tatry.

trasa08_030
Na Przełęczy Hanuszowskiej warto poprosić kogoś o zrobienie pamiątkowego zdjęcia.

Z Przełęczy Hanuszowskiej zjeżdżamy krętą drogą do miejscowości Hanuszowce, gdzie skręcamy w lewo. Uważajcie: na tym skrzyżowaniu lubią stać słowackie „misiaczki”, które choć strzelają laserem do tych jadących główną drogą, słysząc nadjeżdżający zza pleców motocykl lubią się odwrócić i szybkim strzałem upolować jednośladowca. A mandaty na Słowacji nie należą do najtańszych!

Wpadamy na jedną z głównych dróg (droga numer 542) prowadzącą do Starej Wsi Spiskiej (słow. Spišská Stará Ves), skąd już tylko kawałek do przejścia granicznego, którym wracamy na teren naszego kraju.

trasa08_038
Te łuki przed nami to budynek dawnej strażnicy pograniczników w Niedzicy.

Wyjeżdżamy przy stacji narciarskiej Polana Sosny w Niedzicy. Przed nami Jezioro Sromowieckie, mały zalew, który służy jako zbiornik wyrównawczy dla Jeziora Czorsztyńskiego. Nasza droga prowadzi w prawo, na Sromowce i Krośnicę, ale będąc tu w okolicy warto zarezerwować trochę czasu i zwiedzić zaporę wodną na Jeziorze Czorsztyńskim, Park Miniatur w Niedzicy-Zamku, a w punkcie widokowym zatrzymać się na pamiątkowe zdjęcie z zaporą w tle. Polecam!

Jak już skończymy zwiedzanie – czas ruszać dalej. Kierunek Krośnica. Wjeżdżamy do Pienińskiego Parku Narodowego i cieszymy się pięknymi serpentynami, które doprowadzą nas do Przełęczy Osice. Stąd do Krośnicy już kilka kilometrów. Dojeżdżamy do drogi wojewódzkiej DW 969, która łączy Nowy Targ z Krościenkiem nad Dunajcem. Nieopodal stąd znajduje się Przełęcz Snozka, ale my skręcamy w drugą stronę, w prawo, i kierujemy się na Krościenko/Nowy Sącz.

W centrum Krościenka nad Dunajcem, na rondzie, kręcimy w lewo – cały czas trzymając kierunek Nowy Sącz i drogę 969. Stąd, przez kolejne 10 km, jedziemy wzdłuż Dunajca, który wije się krętą wstęgą, a równolegle do niego prowadzi nasza droga. Co jakiś czas można trafić na zatoczki i zejścia nad rzekę, więc można i tu zrobić sobie krótką pauzę.

trasa08_059
Jeśli Wam się poszczęści i traficie na pustą drogę Krościenko-Tylmanowa, to będziecie wniebowzięci 🙂

Po około dziesięciu kilometrach wlatujemy do Tylmanowej. Tu będziemy skręcać w lewo na Ochotnicę oznaczoną na kierunkowskazach jako D. i G. co oznacza Ochotnicę Dolną i Górną. Tą drogą pojedziemy prosto aż 25 km. Chociaż prosto w tym przypadku to za dużo powiedziane – droga z kilometra na kilometr staje się coraz węższa, bardziej kręta, wznosi się ku górze, a w najciekawszym punkcie docieramy do Przełęczy Knurowskiej, z której znów kręty i stromy zjazd wyrzuci nas w okolicach Nowego Targu.

trasa08_068
Zjazd z Przełęczy Knurowskiej i piękne widoki na Tatry oraz Jezioro Czorsztyńskie.

Z Harklowej, gdzie dojechaliśmy, do Nowego Targu zostało zaledwie około 10 km. Czas zastanowić się, co robić dalej. Wracać do domu? Znów jechać na Rynek na lody? A może skorzystać z innych tras i nawinąć kilka km na koła? Stąd już niedaleko prowadzą: Trasa 1, Trasa 3 i Trasa 6 🙂

Miłej i bezpiecznej jazdy!

2 komentarze

  1. Jak zwykle piękne zdjęcia.Mam pytanie natury technicznej-zdjęcia z motocykla robił plecaczek czy masz na to jakiś inny sposób? Pozdrawiam

    1. tu akurat był pasażer, który miał kamerkę ricoha i zrobił jakąś zastraszającą ilość zdjęć 🙂 dlatego 9 miesięcy zajęło mi opracowanie tej trasy 😀

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.